Jesienna wyprawa w Góry Świętokrzyskie

13 października 2012 r. wybraliśmy się na pierwszą wycieczkę, planowaną od dawna. Trasa wiodła przez Baranów Sandomierski, Ujazd, Opatów i Krzemionki Opatowskie na Święty Krzyż.

Pierwszy punkt zwiedzania to przepiękny, późnorenesansowy XVI-wieczny, zamek w Baranowie Sandomierskim, otoczony parkiem, nazywany nie bez powodu "Małym Wawelem". Zwiedziliśmy tam: arkadowy dziedziniec, secesyjną kaplicę zamkową, wnętrza historyczne I piętra, wystawa stałą Skarby Ziemi oraz park.

Następnie pojechaliśmy do Ujazdu, gdzie znajduje się pełna magii i tajemniczości ruina zamku Krzyżtopór zagubiona wśród pól i wzgórz ziemi opatowskiej, z dala od głównych dróg i szlaków. Jest zabytkiem klasy międzynarodowej, wyjątkowym, chociaż mocno zniszczonym. Mimo to, zamek zrobił na wszystkich niesamowite wrażenie. Z ciekawością dziecka oglądaliśmy dostępne miejsca, dociekając ich przeznaczenia.

 Z Ujazdu pojechaliśmy do Opatowa na pyszny obiad, który w połączeniu z odpoczynkiem, dodał siły do dalszej wędrówki. Kolejny etap wycieczki to Krzemionki Opatowskie. Tam znajduje się zespół kopalń krzemienia pasiastego i jest jednym z najciekawszych tego typu obiektów na świecie. Wyjątkowość tego miejsca wynika z doskonale zachowanych zagłębień poszybowych, a szczególnie podziemi kopalń, które pomimo upływu kilku tysięcy lat zachowały się w prawie niezmienionym stanie. Mieliśmy okazję przejść podziemnym korytarzem trasy turystycznej i poczuć klimat dawnej, neolitycznej kopalni. Widzieliśmy również rekonstrukcję obozowiska górników i pracowni kamieniarskich, zadaszenie szybu górniczego sprzed 5000 lat. Byliśmy również w zrekonstruowanej wiosce neolitycznej.

 Ostatnim punktem wycieczki był Święty KrzyżOpactwo Benedyktynów na Łysej Górze, czyli Łyścu (595 m n.p.m.). Nazwa pochodzi od relikwii Krzyża Świętego przechowywanych w Kościele. Na górę wchodziliśmy, tzw. Drogą Królewską – traktem rozpoczynającym się w Nowej Słupii. Wędrując pod górę kamienistym szlakiem, mijaliśmy wymowne stacje Drogi Krzyżowej. Po zwiedzeniu klasztoru i małym odpoczynku ruszyliśmy do Szklanej Huty, gdzie czekał na nas autokar.